Związek Literatów na Mazowszu Związek Literatów na Mazowszu
Związek Literatów na Mazowszu
Link do strony na Facebooku
Login:
Hasło:

forum literackie

Dzwony mają zamilknąć

Zmarła poetka i malarka Marianna Olkowska

Refleksje z ostatniego Pożegnania Prof. Juliuszowi Chrościckiemu

W KRAINIE POEZJI (recenzja)

Fryderyk wciąż żywy

Mazurki w Sannikach

Wacław Holewiński - penetrujący rewiry historii

Ukołysana

więcej..

Partnerzy ZLM

AES

Partnerzy Muzeum Szlachty Polskiej w Ciechanowie MDK Przasnysz Muzeum Historyczne w Przasnyszu Urząd Miasta Ciechanów Starostwo Powiatowe w Ciechanowie Samorząd Województwa Mazowieckiego


Literaci upamiętnili 179. urodziny Marii Konopnickiej

   W ramach dwudniowych uroczystości z okazji 179. urodzin Marii Konopnickiej, organizowanych w dniach 21-22 maja 2021 r. przez Urząd Miasta w Ciechanowie w Parku M. Konopnickiej, mieli też uczestniczyć literaci. W sobotę, 22 maja 2021 r., zaplanowano m.in. prezentacje książek na stoliku w jednym z namiotów Urzędu Miasta, składanie kwiatów pod pomnikiem Poetki, itp. Niestety, przeszkodziła ulewna sobota i wydarzenie odwołano.


   Ale delegacja Związku Literatów na Mazowszu (Teresa Kaczorowska, Wiktor Golubski, Barbara Sitek-Wyrembek) pokłoniła się patronce kultury Ciechanowa dokładnie w dniu Jej urodzin, w niedzielne południe, 23 maja 2021 r. Złożyła kwiaty przy pomniku Poetki i prosiła patronkę kultury Ciechanowa o wspieranie środowiska literackiego… Niektórzy literaci zaprezentowali też swoje wiersze dedykowane Marii Konopnickiej na stronie www.zlmaz.pl


   Maria Konopnicka urodziła się 23 maja 1842 r. w Suwałkach, zmarła 8 października 1910 r. we Lwowie. Jest związana z Ziemią Ciechanowską poprzez najmłodszego syna Jana konopnickiego (tylko po nim m doczekała wnuków), bywała nad Łydynią w latach 1903-1909, pisała, współpracowała z miejscowymi pozytywistami, m.in. z Aleksandrem Świętochowskim, który na ostatnie 30 lat swego życia osiedlił się w podciechanowskiej Goołotczyźnie. Poetka jest patronką kultury Ciechanowa.


Teresa Kaczorowska


 


Odrodzić się na nowo…


 Mówcie mi o wiośnie, o wiośnie,


Co z czarnych ugorów wybucha…


- Chcę, muszę uwierzyć w moc życia,


Chcę, muszę uwierzyć w moc ducha!


(Maria Konopnicka, Podwiośnie)


 


Droga Mario, piszę do Ciebie z ogrodu mojego


i nie doniosę Ci nic szczególnego


nad to, że nic nie czaruje tak


jak budzący się wiosną świat.


 


W zmartwychwstającym ogrodzie


magnolia króluje


z kwiatami jak z porcelany


a tuż za nią czereśnia, wiśnie i śliwy


olśniewają niczym panny młode


i dalej forsycja słoneczna


choć już blask swój kończy


gdyż złoci duszę od tygodnia.


 


A gdybyśmy zeszły niżej


to ujrzymy hiacynty wonne


(różnokolorowe)


i tulipany dumne


(najbardziej wdzięczne te malutkie)


i pierwiosnki delikatne


(ich kępy jednak co roku większe)


i ulubione majówki moje


(ciemnoniebieskie, jak na Suwalszczyźnie)


i niezapominajki modre


(jak zawsze słodkie)


i bratki zasłuchane w koncert kosa


(choć mrugają szelmowsko oczyma).


 


I nie można nie ulec, Mario


temu czarowi wiosny


tej energii niebywałej


z głębi ziemi i od Boga płynącej…


 


I też nie odrodzić się na nowo…


Ciechanów, 27 kwietnia 2015


(z tomu Teresy Kaczorowskiej Listy do Marii Konopnickiej z lat 2010-2020, Ciechanów 2020)


 OTULONA SZALEM PAMIĘCI

 

             1910 Marii Konopnickiej (zm.8.X. r )

                         na 100-lecie śmierci

 

Otulona szalem i falbankami spaceruje

jak mgiełka nad polami a i w zaułkach

boć poznała co ciechanowskie i okoliczne

 

A to przysiada przy starym kościółku

odnowić wiarę odmówic "Rotę"

bo zna wartość swą i ludu i Boga moc

 

Czas... czas płynie... a ona...

w zadumaniu nie zrujnowanych poezji

przy dworze w Przedwojewie oczekuje syna

 

Szuka czworaków i biedy całodobowej

dzieci umorusanych częstuje promieniem cukierków

serdeczność rozchodzi się jako wspominanie

 

A z nieba serc wielu nadzieja wyfruwa

spływa jak jesień poezji wiersze jak worki mąki do podziału

dla ludu ja dziś przychodzę bo kocham prawdziwie

 

Troska o jutro domostw i ugorów dusz

słoneczności łaskawość w szpary zagląda

przeciska się niestrudzona ona i poezja

 

A człowiek zamyka się jak okiennice

przed drugim człowiekiem i wyzwaniem

by podnieść na duchu dać łyżkę strawy

 

Żywi jak umarli... palec na usta... cisza

by potok słów nie wylał jak koryto Łydyni

obok zamku i przy Farskiej górze jarmarcznie

 

Zabiegani ludzie i zegary a ona spokojna w parku

coraz rzadziej ktoś kwiat przyniesie i powie coś miłego

bo z kamieniem tak trudno pogadać prosząc o cokolwiek

 

Może Ty pani Mario wzdychasz o nowe modlitwy

za ludem za tobą i światem całym aż po krańce

by dać z siebie więcej innym i by lżej nam było

 

Sto lat mija i tak to jak wiek już odległy

rzadziej twe dzieła na świecznikach szkół

a szkoda... i ja żałując wspominam co Twoje

 

28.IX.2010       9:00

 z autorskiego tomu "Samotność przychodzi nocą", 2015 

 Barbara.Sitek-Wyrembek  

mk1

mk2

mk3

 


 





2021-06-04 19:31:41 - Krzysztof Turowiecki

Związek Literatów na Mazowszu Projekt i wykonanie www.ekspansja.eu