„Kim będę dla ludzi wiele pokoleń po mnie. Kiedy po zgiełku języków weźmie nagrodę cisza.” Czesław Miłosz
nie na każde pytanie znaleźć można właściwe rozwiązanie czas z pewnością zrobił swoje metaforyczne nastroje jak trójbarwne powoje ponadto osocze chybocze na boki jakby nie z tej epoki roztocze spowija krocze jajo smocze ciągle mamrocze strome zbocze na okrągło się kłopocze splecione dwa grube warkocze jak sny prorocze
a, że ludzie przy wódzie wiśta wio – jakby co złotnik niczym grzechotnik robotnik za godzinę wyklepał błotnik dobrze urodzony zapomniał o imieninach żony poeta tymczasem – gdzie kometa gdzie stare krosna oraz topola i sosna gdzie wiosna nad wyraz radosna gdzie rzeki szumiące przez wieki gdzie leki dla niedowidzącego kaleki gdzie śmietana kipiąca ze dzbana gdzie połatana sukmana oraz klekot bociana gdzie aromat steków związany gumą od weków gdzie przybornik do fleków i zapach domowych wypieków gdzie zamorska przyprawa oraz srebrna zastawa gdzie Wilno, Paryż, Berkley, Kraków i Warszawa gdzie gwiazdy, które radują podniebienie gazdy gdzie rozgwiazdy zauroczone echem ostrej jazdy gdzie kolory zależne od czasu, miejsca i pory gdzie utwory, które siłą metafory uczą prawdy i pokory |