Szanowni i Drodzy,
Sprawą Edwarda Moskala interesuje się tak naprawdę tylko Polonia amerykańska. Wyobrażam sobie, iż dla historyka w kraju jest ona ciekawa o tyle, że ma w sobie coś z zagadki kryminalnej. Można bawić się bez poczucia frustracji w układanie puzli, której wszystkie elementy znajdują w jednym pudełku. Gorzej, gdy najważniejsza kopia gry została zniszczona i trzeba szukać brakujących fragmentów w różnych miejscach. Jeśli w takiej zabawie uczestniczy niezależnie od siebie kilka osób, efekty, choć podobne, wcale nie muszą być tożsame.
Tekst, do którego linki podaję, nawiązuje (w jednym fragmencie polemicznie) do artykułu Sławomira Cenckiewicza z 2 numeru "Historii do Rzeczy” (2014). Zamierzałem początkowo opublikować go w wersji o połowę krótszej w prasie krajowej, ale w Polsce prowadzi się głównie walki stadne i poza specjalistami od archiwów tudzież służb specjalnych rzeczowe spory merytoryczne i metodologiczne mało kogo tam obchodzą (szczególnie teraz, gdy wrze za wschodnią granicą). Wybieram więc tym razem publiczność polonijną. Całość artykułu jest dostępna w Internecie. Fragment wyszedł już drukiem. Dokończenie drukiem w następnym numerze "Tygodnika Polskiego".
http://www.polishweekly.com/2014/03/tajemnica-pionu-b-tadeusz-witkowski
http://www.pismoprofile.com/index.cgi?action=01show&idn=791&kind=2
P.S. Ktoś z przyjaciół doniósł mi, że widział już w księgarni Prusa w Warszawie pierwszy tom wywiadów z serii "Pod prąd" zrealizowanych przez redaktora Jerzego Zalewskiego dla telewizji "Puls”. Miło mi znaleźć się w tak znakomitym towarzystwie. |