z okazji 80-tych URODZIN POETKI
BENEFIS jest po to, by podziękować za długie lata i godne życie, za prace na polu literackim i kulturalnym i wreszcie - by pokazać choć skrótowo twórczość Jubilata.
Zenona Cieślak - Szymanik urodzona w 1931 r. w Łodzi. Stąd też ciągłe wracanie w poezji do swojej ukochanej Łodzi, do swoich korzeni i do trudnej rzeczywistości tamtego okresu dzieciństwa, młodości i wchodzenia w świat dorosłych. Zdobyła wykształcenie ekonomiczne, uzupełniając poprzez 2 lata studiów ekonomicznych zaocznych. Pracowała w kancelarii prawniczej. W roku 1963 przeniosła się do Ciechanowa i tu do dzisiaj pozostała. Pracowała w Sztabie Wojskowym, w Urzędzie Miasta, w PTTK-u, a później w Rejonowym Przedsiębiorstwie Melioracyjnym. Jest Osobą znaną i lubianą w ciechanowskim środowisku. Poezją zajmowała się od lat młodzieńczych - jak sama wyznaje - pisząc do szuflady. Tamte wiersze nie przetrwały próby czasu. Dopiero będąc na rencie zajęła się swoją ukochaną poezją. Benefisantka tak mówi o poezji: - „Poezja jest dla mnie miłością, prawdą o życiu wziętą, ulotnym motylem, ucieczką przed samotnością, lekiem na wszelkie zło. Wyciszeniem przed chaosem pędzącego życia. Malarzem mojej duszy.” Debiutowała na łamach „Tygodnika Ciechanowskiego” w 1991. To kolejna rocznica, związana z debiutem Poetki - Zenony Cieślak-Szymanik. Mija właśnie 20 lat twórczości Poetki na naszej ziemi ciechanowskiej. Jesteśmy z tego dumni i szczerze gratulujemy naszej Koleżance po piórze. Dzisiejsza Benefisantka może pochwalić się wydaniem dziewięciu tomików poezji: „Prawda i życie” (1993), „Obudź się” (1995), „Zauroczenie” (1997), „Labirynt” (1998), „Być sobą” (2000), „Draperie” (2001), „Droga prowadząca ku milczeniu” (2003), „W stronę kropli rosy” (2007), „Rzeka mojego uroczyska” (2008), oraz jako współautor wielu almanachów literackich . Wiersze Pani Zenony Cieślak - Szymanik drukowane były w „Gazecie Samorządowej Miasta Ciechanów”, w miesięczniku „W drodze do Emaus” oraz w Ciechanowskich Zeszytach Literackich. Prezentowane były także na antenie Katolickiego Radia Ciechanów i Radia Opole w 2006 r. Nasz dzisiejszy Gość Honorowy - od wielu lat uczestniczy w biesiadach poetyckich w Centrum Kultury i Sztuki oraz w bibliotekach - Biblioteka w Kurkach, Burkacie , Mławie i Ciechanowie. Ze spotkań autorskich w szkołach, zarówno uczniowie jak i sama Autorka wychodzą zawsze zadowoleni. Jest laureatką wielu konkursów literackich, m.in. Ogólnopolskiego Konkursu Poezji „O Laur Opina” (1995, 2001), „O Złoty Klucz Ciechanowskiego Ratusza” (1997, 2004, 2005), Międzynarodowego konkursu Poezji „O Wstęgę Orzyca” (1998), „Zamyślenia przy pomniku Św. Piotra” (2004). Była członkiem Stowarzyszeń działających przy Domu Kultury w Ciechanowie. Ostatnio należy do Związku Literatów na Mazowszu. Recenzentem twórczości Zenony Cieślak - Szymanik był Andrzej Zaniewski. Nadmieniał, iż pisanie do szuflady i izolowanie swej twórczości przed zderzeniem z rzeczywistością - wywarło znaczący wpływ na charakter tych wierszy, bardzo osobistych, zamyślonych, niekiedy rozmarzonych i gorzkich. Konfrontacja z czytelnikiem nie jest jedynym sprawdzianem osiągnięć autora. Wiersze są oszczędne, krótkie, zwarte, czasami symboliczne lub reporterskie, informujące nas o zachowaniu przez autorkę autonomii, niezależności wobec spraw tego świata. Tematyka wierszy świadczy o rozległych zainteresowaniach intelektualnych poetki, piszącej właściwie o wszystkim. Od dzieciństwa po fakty - od mitologii po współczesność, od wątków biblijnych po wyobrażone, futurologiczne pejzaże. Zenona Cieślak-Szymanik chociaż mieszka w Ciechanowie i wciąż tęskni za Łodzią - ciągle powtarza maksymę Jej bliską – „BYĆ SOBĄ”, nie tylko w życiu ale i w wierszu. Kolejna ocena krytyka literackiego - do tomu zatytułowanego „Droga prowadząca ku milczeniu” - Autorka obecna w wierszach wydaje się niezmożona i nieustająca w swej wędrówce przez wciąż odkrywany świat. Pojęcie „milczenia” jest w tym wypadku nazwaniem własnego stosunku do tworzenia, do twórczości, do pisania... Auto-świadomość pozwala Autorce w pisaniu i w życiu. Utwory delikatne, subtelne, liryczne, świadczące o nadwrażliwości na otaczającą nas tkankę codziennych spraw. Autorka prowadzi nas przez swoje ulice, miasta, wioski, domy i zamki, listy, kąty i myśli, opowiada, spowiada się, wyjaśnia, chce powiedzieć więcej. Jednak wszystkich nas czeka „Samotność” i „Tęsknota”. Wierszy nie wolno czytać szybko, powierzchownie. One są dla ludzi wrażliwych, nieobojętnych, myślących. A w szóstym tomie Zenony Cieślak-Szymanik, zatytułowanym „Draperie” - odnajdujemy kontynuację tych wszystkich pięknych i wzruszających wierszy o życiu, cierpieniu, doświadczeniu, goryczy i miłości, tęsknocie i pogoni za szczęściem... Sam recenzent książki mówi, iż poezja Zenony Cieślak-Szymanik jest fragmentem wewnętrznej spowiedzi. Twórca publikujący książki, których źródłem zawsze jest mniej lub bardziej złożona autobiografia, zdaje sobie z tego sprawę, iż czytelnik - baczny i wnikliwy wchodzi w głąb autora dzieła czy to małego czy też dostojnych utworów i dzieł wielkich, znaczących w literaturze. Autorka - Zenona - ukazuje niejednokrotnie wstrząsający dokument rzeczywistości, chociażby w wierszu „Mój sąsiad w Hospicjum”. Ucieczka przed lękiem w wierszu „Skośnooka”. Liryczne przymrużenie powieki w wierszu „Andrzejkowy żart”. Utwory pisane prostym, niekiedy sprozaizowanym językiem, są często jednozdaniowym - rozpisanym na wiersz - wyznaniem, oznajmieniem, opowieścią o zdarzeniach lub uczuciu. Poetka tworzy własny, jakże bogaty świat, mikro-azyl pamięci, podróży i pogodzenia z umykającymi marzeniami, które odeszły... odchodzą... I TYLKO SŁOWA POEZJI POZOSTAJĄ... One przetrwają, bo są ponadczasowe. Przetrwają w bibliotekach, książnicach i w czytelnikach. Motyw statku odbijającego od brzegu, żegnającego kochanka, pokaleczonej gwiazdy, kobiety niepewnej uczuć najbliższych - powtarzają się wielokrotnie, jak symbole niedokończonych spraw, przekreślanych nadziei. A wartością najwyższą - czyżby jedyną? staje się tu miłość - konkretna, bliska, fizyczna ... Dotykanie i zachwycenie ciałem, rozkosze i przyciąganie wzajemne wszystkimi zmysłami i spełnianie przeniesione do poezji... Trudno oprzeć się wrażeniu, że Autorka usiłuje nadgonić czas stracony, lata przepracowane poza literaturą i poezją, ale spieszy się przekazać coraz to nowe odczucia w nowych wierszach i tomach swej pracy literackiej. Przesuwa zasłony i draperie- jak tylko kobieta wrażliwa potrafi. To Ona mądrze, dostrzega świat w subtelnej malarskiej kolorystyce rozszczepionej na setki odcieni, barw, subtelności, szczegółów. Kto czyta poezję Zenony Cieślak - Szymanik , ten może odnaleźć ją na spokojnej ulicy mazowieckiego miasteczka i na ruchliwej ulicy Łodzi, a nawet dalej... w Paryżu, Wilnie, Pradze i kto wie czy jutro nie wróci na Ukrainę lub Białoruś... gdzie sercem zobaczyła Autorka więcej niźli ten, kto nie udał się w tę podróż na żywo, przekraczając granice. Wiatr igra w blond włosach kobiety - poetki z Mazowsza, unosi ją lekko niczym skrzydła motyla, tańczącego na wietrze, aż pod niebo Paryża. Poetka Zenona Cieślak-Szymanik mimo swoich przeżytych pięknych lat, nosi w sobie piękno i wrażliwość na drugiego człowieka. Zdziwiłby się zapewne Zygmunt Krasiński czytając zadedykowany mu wiersz, w którym poetka dogłębnie analizuje jego nieszczęśliwą miłość. Pisze Ona... – „unieszczęśliwiłeś i ją i siebie” (piękność spragniona miłości...)Tu tylko kobieta o kobiecie może pisać tak, gdy sama poznała gorzki smak samotności, ból zdrady i ciszę opuszczonego domu... A romantyczny poeta nie przewidział tego, iż po latach ktoś opisze jego perypetie, i to ktoś z mazowieckich stron. I dalej... problem dzieci biednych, w wierszu „Dzieci Łodzi” - ukazuje Autorka biedę, wyzysk, choroby, głód, nędzę i bezradność. A opowieść „Bezdomny z dworca” – „ w garści węzełek szczęścia i oczy pełne beznadziei w piołunie smaku dnia i nocy” ... i to juz wiemy, iż chodzi Autorce o nasze czasy. Piękny wiersz „Powrót” to kolejny przykład kobiety porzuconej, do której wraca po latach z Ameryki pisarz - emigrant, zwierzając się ze swych klęsk i znajduje pocieszenie : ”Nie ma zmarnowanego czasu to co przeżywaliśmy/ tworzy nasze istnienie”. W wierszach Zenony Cieślak-Szymanik jest tęsknota, oczekiwanie, sny, przeszłość, młodość, miłość, nadzieja. To wciąż powtarzające się tematy w natchnionych, niekiedy z lekka sentymentalnych, postromantycznych wierszach, wypełnionych uczuciem, spontanicznych w inwokacjach, refleksyjnych, i zawsze bardzo osobistych, niemal intymnych. Poprzez swoje wiersze Autorka - dzisiejsza Benefisantka - przenosi nas do Golubia - Dobrzynia, Dusznik, Oblęgorka, Łodzi, Sarbiewa, Wenecji, Paryża, a nawet do Jordanii pod Chiński Mur, na piękne zaułki i stare cmentarze Litwy, Ukrainy, Białorusi. Wszędzie dostrzegamy cień zamyślonej mądrej kobiety opowiadającej o przeżywaniu i dojrzewaniu coraz to nowego smaku i doznań. I wreszcie ostatnio wydany tom wierszy , zatytułowany „Rzeka mojego uroczyska” - jest to wybór wierszy z całości twórczości Autorki. To jakby przekrój życia. Poetka tworzy przed nami kadr filmu i poprzez współczesną przecież, nostalgiczną wizję wprowadza nas w pejzaż. Wiersz poświęcony Norwidowi - poprzez liryczno- subtelną maskę motylich skrzydeł dostrzegamy poetę - wygnańca. W omawianej poezji jest dużo zamyśleń, wyznań, wyszeptanych zwierzeń i pochylenia się nad człowiekiem i światem . I pytań w tej poezji jest wiele. Poetka woła bez wykrzykników... słowa zawieszone we frazie wiersza w celu stworzenia nastroju, atmosfery refleksji, przywołania z głębin pamięci... oto zamierzony cel i nadrzędność. Hasło - tytuł tomu „BYĆ SOBĄ” - poetka rzeczywiście uznaje za swoje życiowe credo i pozostaje mu wierna, jak i Łodzi, tej Łódce, niosącej ją przez świat marzeń, nadziei, wspomnień. A świadomość przemijania chociaż wyraźna, nie przeradza się w poczucie klęski i bezsilności. Doznana krzywda, poniesiona strata, momenty bólu nie owocują tragizmem strof poetyckich. Poetka przestrzega w swej twórczości zasad dobrego smaku estetyki, kultury języka narodowego. Odwaga i siła ducha - to cechy, których możemy pozazdrościć Zenonie Cieślak-Szymanik. Ten zwięzły zapis z życia i twórczości naszej Drogiej Benefisantki - Zenony Cieślak-Szymanik niech będzie przyjęty jako zaczyn ku prawdziwemu zaczytaniu i zamyśleniu nad twórczością Autorki, idącej przez życie z pogodnym uśmiechem do każdego spotkanego człowieka. Zechciejmy włączyć się w ten radosny ton spotkania i życzmy dzisiaj i zawsze... dalszego zdrowia i tworzenia ku potomnym. ZENIU ! Jesteśmy dumni z Ciebie! tak trzymaj! Bądź sobą ! jak zawsze...To Ty... jak mówią poeci z dalekich stron... to Ona - Zenia- poetka z Ciechanowa, blondynka o przenikliwym spojrzeniu, pisząca piękne i mądre wiersze, .. niech żyje nam 1oo lat... a nawet więcej, i niech rodzi nowe wiersze wplecione w krajobraz Mazowsza. O Tobie Kochana ZENIU pisali, mówili... a ja zachęcam wszystkich zebranych do autentycznego przeżywania Twojej poezji i do dzielenia się z innymi. Twój biogram kobiety - poetki jest nam nie do końca znany, a warto byś się pokusiła o powieść autobiograficzną, gdyż Twoje życie Droga Zeniu było niezwykle ciekawe. I tego, co nową dziedziną... niechże się stanie... jeśli taka będzie i Twoja wola... Z wielką radością pragniemy uczcić Twój Jubileusz, Twoje Święto z okazji 80-tych Urodzin. Przyjmij Droga Zeniu od nas zebranych nasze słowa podziękowań, kwiaty i wielki bukiet słów najmilszych, najdroższych Twemu sercu - tych najcieplejszych, z miłością i serdecznością Tobie dziś składamy za to Twoje życie i tworzenie pięknych strof. Trzymaj tak dalej! Bądź sobą! ŻYCZYMY... ŻYCZYMY... i zdrowia i szczęścia na wszystkie dni przed Tobą... nasycone prawdą, miłością i pięknem, a także doznawaniem od ludzi tego, co Tobie najmilsze.
ZENI
nie potrzeba ujmować lat ani dodawać piękna na 80-lecie wśród fal na głowie falują myśli usta te same oczy te same choć nieco przygaszone i kolor szminki podpłowiał
Jesteś jak przydrożna jarzębina dojrzała bo to już jesień Twoja złota piękna z kiściami owoców Twoich słów zebranych upchanych między okładki nie brakuje poezji życia a ptactwo zerka ćwierka - skąd jej tyle...
Laudację przygotowała i wygłosiła Barbara Sitek-Wyrembek Ciechanów, 14 września 2011r.
Jesteś jak przydrożna jarzębina dojrzała bo to już jesień Twoja złota piękna z kiściami owoców Twoich słów zebranych upchanych między okładki nie brakuje poezji życia a ptactwo zerka ćwierka - skąd jej tyle...
Laudację przygotowała i wygłosiła Barbara Sitek-Wyrembek Ciechanów, 14 września 2011r.
fot. Kazimierz Kosmala
|