Związek Literatów na Mazowszu Związek Literatów na Mazowszu
Związek Literatów na Mazowszu
Link do strony na Facebooku
Login:
Hasło:

forum literackie

Dzwony mają zamilknąć

Zmarła poetka i malarka Marianna Olkowska

Refleksje z ostatniego Pożegnania Prof. Juliuszowi Chrościckiemu

W KRAINIE POEZJI (recenzja)

Fryderyk wciąż żywy

Mazurki w Sannikach

Wacław Holewiński - penetrujący rewiry historii

Ukołysana

więcej..

Partnerzy ZLM

AES

Partnerzy Muzeum Szlachty Polskiej w Ciechanowie MDK Przasnysz Muzeum Historyczne w Przasnyszu Urząd Miasta Ciechanów Starostwo Powiatowe w Ciechanowie Samorząd Województwa Mazowieckiego


Zmarł nagle Sławomir Zdun

sz   W piątek, 18 września 2020 r., zmarł nagle Sławomir Zdun – leśnik, poeta i prozaik, grafik. Miał niespełna 46 lat (urodził się 23 października 1974 r. w Ciechanowie). Mieszkał w leśniczówce w Ościsłowie pod Ciechanowem wraz żoną Anną i dwojgiem dzieci.


   Autor zbioru wierszy „Tropliwość” oraz powieści „Dezerter”. Publikował też w ciechanowskich almanachach poezji, prasie, wydawnictwach zbiorowych (m.in. „Druga dekada”). Należał do Związku Literatów na Mazowszu (członek Komisji Rewizyjnej), Stowarzyszenia Academia Europaea Sarbieviana, Był wspaniałym kolegą, inicjatorem imprezy poetycko-muzycznej „Leśne Impresje”, które od 2011 r. organizował z żoną na zakończenie lata w ościsłowskich lasach. W tych niezapomnianych leśnych spotkaniach uczestniczyli nie tylko artyści, ale i władze, smakując poezji w zapachu lasu i ogniska, przy dźwięku gitar, śpiewie i smakowitych specjałach Sławka i Ani (Sławek był myśliwym).


   Pogrzeb Sławka Zduna odbędzie się 22 września o godz. 14.00, w kościele w Glinojecku, po czym spocznie tam na cmentarzu komunalnym.


Niechaj Bóg przyjmie Go do siebie. 


 


* * * (mącicielem jestem) 


 


mącicielem jestem 


przemieniam 


wino 


w wodę 


 


zatruwam 


niedowiarków 


sen 


 


w brodę 


pluję 


filozofom 


mącicielem jestem 


świeży chleb 


w kamienie zmieniam 


 


podcinam liny


 śmiałkom


 co wciąż w górę


piąć się chcą 


 


mącicielem jestem 


niszczę więc 


wszechstronny ład 


 


dysharmonia 


mą kobietą 


dziećmi 


ból i strach 


 


władam czasem 


co przeminął 


czasem też 


wstrzymuję czas 


 


temu zaś 


co me ogrody 


od początku 


zwiedzać musiał 


 


podam dłoń 


niech wyjdzie 


z błota 


i odwiedzi 


raju czas 


 


będzie panem 


na swym lądzie 


glorię 


na swych skroniach ma 


 


on hołduje 


mej brzydocie 


bo poetą jest 


jak ja


klepsydra 


Sławomir Zdun z tomu „Druga dekada”


Przygotowała Teresa Kaczorowska


 

 

2020-09-19 18:52:27 - Krzysztof Turowiecki

Związek Literatów na Mazowszu Projekt i wykonanie www.ekspansja.eu