Zmarła poetka i malarka Marianna Olkowska
Refleksje z ostatniego Pożegnania Prof. Juliuszowi Chrościckiemu
Mazurki w Sannikach
kiedy zbierałam złote liści zagrała kapela z pobliskiej karczmy sprzed dwustu lat
jej dźwięki słyszał pewnie w 1828 Fryderyk młody ukryty w parku Pruszaków
słuchał wzruszał się delektował przetwarzał w nuty mazurków nie czując w zaaferowaniu chłodu ani wilgoci
dopiero po dwustu latach odział go artysta w płaszcz miękki i długi stąd Chopin tu wciąż stoi i słucha…
choć nie ma już karczmy nie ma altanki nie ma Pruszaków…
ale są mazurki i filigranowy kompozytor w opończy
Sanniki, 17.października 2004 |
Teresa Kaczorowska