Zmarła poetka i malarka Marianna Olkowska
Refleksje z ostatniego Pożegnania Prof. Juliuszowi Chrościckiemu
XXIII Wiosna Literatury w Gołotczyźnie |
…nie wszystek umrę… Tegoroczna XXIII Wiosna Literatury w Gołotczyźnie - organizowana jak co roku przez Muzeum Szlachty Mazowieckiej /Oddział Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie/, Powiatowe Centrum Kultury i Sztuki im. Marii Konopnickiej w Ciechanowie oraz Związek Literatów na Mazowszu – była skromniejsza niż zwykle. Ze względu na finansową bryndzę miała się już właściwie nie odbyć. Jednak uparci organizatorzy pragnęli zachować kontynuację imprezy i 22 czerwca 2012 roku, dzięki wspólnemu zaangażowaniu, wszystko się udało (poza brakiem kolejnej edycji ogólnopolskiego konkursu literackiego „O Laur Posła Prawdy”). Jak zwykle przed południem odbyły się w szkołach Sońska spotkania z literatami. Z młodzieżą najbardziej pozytywistycznej gminy w Polsce spotkali się, bez honorariów, dwie ciechanowskie poetki: Zenona Cieślak-Szymanik i Barbara Sitek-Wyrembek, a także Adam Lizakowski z USA oraz Janusz Dylewski z Mławy. W południe, już większa grupa literatów, złożyła kwiaty i zapaliła ognie pamięci na cmentarzu w Sońsku na dwóch grobach: twórcy polskiego pozytywizmu Aleksandra Świętochowskiego (spędził ostatnie prawie 30 lat życia) i Grzegorza Roszki (poety, długoletniego kustosza Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie). Kluczowym punktem XXIII Wiosny Literatury w Gołotczyźnie była popołudniowa promocja nowej książki "Ostatnie promienie słońca" miejscowego poety seniora - Stefana Chojnowskiego. Poprzedziła ją laudacja dr Teresy Kaczorowskiej, a urozmaicał koncert w wykonaniu uczniów ze Szkoły Podstawowej w Gąsocinie. W tym wzruszającym dla 86-letniego poety dniu towarzyszyła mu licznie rodzina i przyjaciele. Do pięknych wnętrz Muzeum Pozytywizmu przybył też poseł Ziemi Ciechanowskiej Robert Kołakowski oraz starosta Sławomir Morawski. Stefan Chojnowski podziękował wszystkim za kwiaty i życzenia lampką szampana. Ponadto zwiedzano Muzeum i grillowano w zachwycającej zieleni zabytkowego parku w Gołotczyźnie. Oto laudacja, którą w Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie wygłosiła dr Teresa Kaczorowska - kierująca Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki im. Marii Konopnickiej w Ciechanowie (i jednocześnie prezes Związku Literatów na Mazowszu):
„Ostatnie promienie słońca” Stefana Chojnowskiego Podczas ubiegłorocznej, XXII Wiosny Literatury w Gołotczyźnie, dokładnie 9 czerwca 2011 roku, obchodziliśmy w tym Muzeum benefis Pana Stefana Chojnowskiego z okazji jego 85-lecia. Wygłaszając laudację życzyłam mu wtedy, aby jego jubileuszowa książka została pięknie wydana, gdyż zaczął przygotowywać ją do druku. I dziś mogę z radością oznajmić, że książka Pana Stefana Chojnowskiego jest! Jeszcze gorąca, bo liczy zaledwie kilkanaście dni. Nosi tytuł „Ostatnie promienie słońca” - a została wydana nakładem Stowarzyszenia Twórców Ludowych w Lublinie, którego Pan Stefan Chojnowski jest najstarszym członkiem. Autora wsparło w tych poczynaniach Starostwo Powiatowe w Ciechanowie, które uhonorowało naszego jubilata Nagrodą Powiatu Ciechanowskiego. Poeta zapowiedział od razu, że przeznaczy ją na koszty druku i słowa dotrzymał. Wzmocnił go na pewno także Medal Pro Masovia, którym uhonorował poetę Marszałek Województwa Mazowieckiego za wybitne zasługi dla Mazowsza. Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili! - dziękuję Panu Staroście, radnemu powiatowemu Józefowi Kalińskiemu, który pracuje w Urzędzie Marszałkowskim Woj. Mazowieckiego i wszystkim innym, którzy docenili dokonania naszego poety. Dziś w Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie obchodzimy niejako drugą odsłonę benefisu Pana Stefana Chojnowskiego – promocję jego jubileuszowej książki. Zanim powiem kilka słów o samej książce, pragnę przypomnieć sylwetkę jubilata…. Stefan Chojnowski jest człowiekiem wyjątkowym. To on w latach 60. ubiegłego wieku współtworzył pierwsze środowisko twórcze w powiecie ciechanowskim (był też współzałożycielem Stowarzyszenia Twórców Ludowych w Lublinie, do którego cały czas należy). Był nawet pierwszym prezesem powstałego wówczas przy Powiatowym Domu Kultury w Ciechanowie Klubu Twórców Ludowych, która to organizacja dała początek istniejącemu do dziś Stowarzyszeniu Pracy Twórczej w Ciechanowie. Z tego z kolei stowarzyszenia wyrósł, w 1997 roku, Ciechanowski Oddział Związku Literatów, do którego w latach 2004-2009 też należał Stefan Chojnowski. Trzy lata temu, 4 czerwca 2009 roku, był również tutaj w Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie, członkiem założycielem naszej obecnej niezależnej organizacji - Związku Literatów na Mazowszu. Stefan Chojnowski jest w jednej osobie rolnikiem, poetą i działaczem społecznym. Urodził się 86 lat temu w chłopskiej rodzinie w Soboklęszczu, gm. Sońsk. Przed wojną udało mu się ukończyć zaledwie pięć oddziałów Szkoły Powszechnej w Gąsocinie; świadectwo jej ukończenia otrzymał dopiero po wojnie, dzięki kursom wieczorowym. W czasie okupacji niemieckiej był na przymusowych robotach w Prusach Wschodnich i w Ciechanowie, gdzie budował osiedla mieszkaniowe dla najeźdźców. Po wyzwoleniu, aż do 1957 roku, pracował na roli swoich rodziców. Po śmierci ojca sam prowadził rodzinne gospodarstwo (do 1991 roku). I do dziś mieszka na ojcowiźnie, wraz z żoną Stanisławą, w samodzielnie zbudowanym domu. Stefan Chojnowski należał też do bardzo aktywnych w swojej wsi. Przez siedem lat był sołtysem, ławnikiem sądu powiatowego, a także wieloletnim członkiem rady narodowej: gminnej i gromadzkiej. Działał również w spółdzielczości, kółkach rolniczych oraz w ruchu ludowym. Dzięki samokształceniu, pasji czytania, zamiłowaniu do słowa polskiego, pisał niemal przez całe dorosłe życie. Od 1951 roku był korespondentem terenowym znanej ogólnopolskiej gazety „Gromada - Rolnik Polski”. Jako poeta też debiutował na łamach tego pisma, w 1956 roku. Jego wiersze prezentowano także w innych pismach ogólnopolskich („Kamenie”, „Zielonym Sztandarze”, „Chłopskiej Drodze”), na antenie Polskiego Radia i na łamach prasy lokalnej. Wieś, ziemia rodzinna, piękno przyrody (szczególnie tej najbliższej, nadsońskiej), praca polskiego rolnika, jego radości i troski - to ulubione tematy Stefana Chojnowskiego. Sławił je w poezji i prozie, drukował w wydawnictwach zbiorowych - regionalnych i ogólnopolskich, m.in. w znanej „Antologii współczesnej poezji ludowej” Jana Szczawieja (1967). W swoim dorobku literackim – ponad 50-letnim - ma utwory dojrzałe, bardzo indywidualne, przetrawione przez własne życie. Są to nie tylko wiersze, ale też fraszki, pieśni, gawędy wierszowane, opowiadania. Za swoją działalność literacką i społeczną Stefan Chojnowski otrzymał wiele odznaczeń, m.in. Krzyż Kawalerski OOP, Srebrny Krzyż Zasługi, Zasłużony Działacz Kultury, Odznaki: Za Zasługi dla Województwa Ciechanowskiego. Ponadto został uhonorowany Nagrodą im. Franciszka Rajkowskiego (1984) przyznaną przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Ciechanowskiej, ogólnopolskimi Nagrodami: im. Jana Pocka, im. Oskara Kolberga, a ostatnio także Nagrodą Starosty Ciechanowskiego i Medalem Pro Masovia (przez Marszałka Województwa). Nowy tom poezji „Ostatnie promienie słońca” jest piątym z kolei naszego seniora. Książka zawiera najnowsze wiersze, a także prozę, która powstała w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Wybór wzbogacony jest pokaźnym zestawem fotografii, które ukazują bliskie poecie osoby, regionalne zabytki kultury, życie literackie, w którym Pan Stefan wciąż uczestniczy. Wśród wierszy wyróżniają się szczególnie treści związane z przemijaniem i rysującym się wyraźnie kresem życia. Rozważania te poeta snuje na własnym przykładzie. Przemawiają one szczerością, zaangażowaniem uczuciowym, miłością do świata.
[..] Każdy nowy poranek jest darem nieba w moim podeszłym wieku stąd wielka podzięka Najwyższemu za poranny dar przebudzenia za piękno ojczystych widoków […] /Dar nieba/
W liryce zwracają uwagę portrety rodzinne (matki, ojca, brata), miłość do ojczystej ziemi, uniwersalne wartości religijne, wielki patriotyzm, zauroczenie wręcz „małą ojczyzną” nad Soną, gdzie poeta urodził się i spędził całe długie życie - jego mikrokosmos i wszechświat. Jak napisał autor wstępu, redaktor Donat Niewiadomski z Lublina, pejzaże poety z Soboklęszcza są „nader plastyczne, mienią się barwami, fascynują kształtami. Ich wyglądy warunkuje najbardziej słońce, według autora źródło życia fizyczne, a ponadto mocy duchowej jako czynnik porządkujący rzeczywistość”. Stefan Chojnowski pisze o swojej wsi Soboklęszcz:
[…] Cisza ogromna we wsi pachnie ziemią kłosami żyt i pszenic igliwiem sosnowych zagajników otulone pierzyną porannej mgły stare wierzby i olszyny podpierają sklepienie horyzontu
Piękne błękitne sklepienie nieba ogromny sufit ozdobiony kandelabrem słońca - dzieło zegarmistrza dziejów poraża różowością poranka czerwienią zachodu ogniem niebieskim w czas burzy i koroną tęczy /…/ /W Soboklęszczu/
Chojnowski oddaje nie tylko hołd ziemi i przyrodzie, ale także ludziom wsi, doceniając ich codzienny trud. Bo Stefan Chojnowski to pieśniarz całej ziemi, na której żyje, utożsamia się z nią i pragnie z tej swojej pięknej krainy odejść do wieczności.
[…] ja – gminny poeta zakochany w pięknie tej ziemi z zapracowanym ludem jak proch płynę przez dzieje i zostawiam szlak swego życia zapisanego w wierszach […] / Gminny poeta/
Z kolei ogłoszona w tym tomie proza – stanowi ona połowę treści - jest wielowątkowa, w dużej mierze autobiograficzna, również zanurzona w sprawach lokalnych i żywiole historii. Zawiera wiele wspomnień osobistych, ale także tematy aktualne, społeczne oraz refleksje filozoficzne autora – często pełne troski i goryczy zamyślenia nad degradacją gospodarczą i moralną współczesności. W prozie Stefana Chojnowskiego także zauważalna jest ogromna więź z regionem i lokalną wspólnotą. Życzymy Panu, Panie Stefanie, aby trwał Pan na swojej ziemi rodzinnej, jak najdłużej! Życzymy, aby nadal modlił się Pan swoimi wierszami, składając hołd Najwyższemu, ojczyźnie i chwalił polską wieś w jej trudnej codzienności. Życzymy zdrowia i jeszcze wielu nowych utworów literackich. I niechaj w twórczości się spełnią Pana poetyckie słowa:
[…] jeżeli Bóg mi pozwoli – Stwórca wszelkiego piękna to nie wszystek umrę duchem chcę tu pozostać w pięknej tej ziemi którą nad życie umiłowałem / Gminny poeta/
(Stefan Chojnowski, Ostatnie promienie słońca, STL Lublin, 2012, 109 s. plus zbiór fotografii)
Teresa Kaczorowska
Fot. Jarosław Wałaszyk
|
2012-06-29 09:52:41 - Krzysztof Turowiecki