Prawie niewidzialni
Krzysztof Martwicki, współautor książki „Prawie niewidzialni”, przybliżył na pierwszym w 2017 r., a XXI Spotkaniu z Książką w Galerii im. B. Biegasa, nową ciekawą książkę, w dodatku dotyczącą regionu północnego Mazowsza. Opowiada ona o losach rodzeństwa liliputów – Anieli (85 cm) i Stefana (105 cm) Pycków, aktorów cyrkowych i teatralnych z pobliskiego Strzegowa. Biografia tych niskorosłych Polaków jest niemal baśniowa… Wywodzili się z ubogiej podlaskiej rodziny kołodziejów, która podczas zaboru rosyjskiego wyemigrowała za chlebem do Brazylii. Wróciła jednak do odrodzonej Polski, osiadła nad Wkrą w Strzegowie, gdzie nadal klepała biedę. Bohater książki Stefan Pycka (1906-1979), po ukończeniu szkoły koszykarskiej w Mławie, opuścił rodzinną izbę mając 23 lata. Został przyjęty do zakładu Towarzystwa Popierania Przemysłu Ludowego w Warszawie (późniejszej Cepelii), gdzie plótł na akord koszyki na święconkę. Po pół roku stracił pracę, pozostał jednak w stolicy, postanawiając zostać aktorem. Przez trzy lata pobytu w Warszawie, w niezwykle trudnych warunkach i często głodując, grywał niewielkie role w teatrzykach, głównie dziecięcych. Dorobił się jednak własnego fraka i członkostwa w Związku Artystów Scenicznych i Filmowych. Jego życie odmieniło się w 1932 r., kiedy na występy do Warszawy przyjechał niemiecki cyrk karłów „Schaefer’s Liliputaner”, zatrudniający blisko 40 nieskopiennych z całej Europy. Stefan Pycka zaoferował wtedy je go właścicielce, Frau Schaefer, swoją pracę i podpisał pierwszy zagraniczny kontrakt. Zatrudnienie w tym cyrku otrzymała też jego ośmioletnia siostra Anielka, także niskorosła, której ojcował. W ciągu siedmiu lat (1932-1939) rodzeństwo Pycków objechało z występami całą Europę. Cyrk „Schaefer’s Liliputaner” cieszył się wszędzie ogromnym powodzeniem, tuż przed wybuchem II wojny światowej podpisał już kontrakty na występy za oceanem. Pyckowie zarabiali duże pieniądze, słali je rodzicom, pomogli im wybudować dom w Strzegowie (wciąż stoi). W lipcu 1939 roku Cyrk „Schaefer’s Liliputaner” został jednak rozwiązany i rodzeństwo powróciło do Strzegowa, gdzie spoczywa do dziś na miejscowym cmentarzu. Książka „Prawie niewidzialni” napisana jest wartkim, barwnym językiem i czyta się ją jednym tchem. Jest bliska mazowszanom, bo przypomina wiele regionalnych tradycji i zwyczajów, podkreśla polskie więzi rodzinne (zachowała się korespondencja), silne związki z ojczyzną. Pokazuje też wielką niespełnioną miłość Stefana Pycki do Klary Lis z Budapesztu, też niskorosłej aktorki cyrkowej. Przybliża także – oczami świadka historii - oblicze rodzącej się w Niemczech „germańskiej hydry”, aż do wybuchu II wojny światowej. „Czułem się jak akuszerka przy narodzinach potwora” – pisał Stefan Pycka z Berlina. Krzysztof Martwicki (rocznik 1965) to zdolny pisarz, poeta i publicysta. Jest autorem dwóch dramatów, trzech książek poetyckich, wielu opowiadań, artykułów i recenzji. Urodzony w Elblągu, sporą część życia spędził we Francji, stąd ma dwie ojczyzny: jedną w Płońsku, gdzie mieszka, drugą nad Sekwaną. Należy do Związku Literatów na Mazowszu. „Prawie niewidzialni” to jego debiut powieściowy (napisany wspólnie z Wiolettą Dudek), obejmujący lata 1929-1939. Druga częś tej fabularyzowanej powieści ma się ukazać jesienią.
XXI Spotkanie z Książką w Galerii współorganizował Związek Literatów na Mazowszu, a prowadziła dr Teresa Kaczorowska. Książka „Prawie niewidzialni” będzie kandydować do konkursu „Złote Pióro” 2016.
Zdjęcia archiwalne: ze zbiorów Krzysztofa Martwickiego:
Stefan i Aniela Pyckowie
Międzynarodowy cyrk karłów „Schaefer’s Liliputaner” z Berlina. Stefan Pycka - drugi po lewej, Aniela Pyckowna - mała dziewczynka na pierwszym planie z pluszowym pieskiem.
Więcej zdjęć
|